sobota, 30 stycznia 2016

Wstyd

Tytuł; Wstyd
Tytuł oryginału: Shame
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 359
Przeczytane: 29.01.2016
Ocena: 9/10
Lisa stara się grać wesołą, bezproblemową studentkę z college'u, za jaką ją wszyscy uważają. Ale mroczna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnień. Przepełniają ją lęk, wstyd i przeświadczenie, że jest zła i nie warta miłości.
Tristan jest profesorem psychologii. Jest wyjątkowo poważny i zasadniczy, ceni dyscyplinę, a przy tym kryje wiele tajemnic.
Między nimi jest mnóstwo ciemności... i to ona ich do siebie przyciąga. Łączy ich więcej, niż mogliby przypuszczać...

Po przeczytaniu książki, zastanawiałam się co ja ze sobą teraz zrobię. Kac książkowy dopadł mnie i trzyma do teraz. Ciekawe dlaczego ? Może dlatego, że skończyłam ją dzisiaj w nocy, ale to szczegół. Po prostu - Wielkie Love dla tej książki. I jakoś nie mogę przeboleć tego, że bohaterzy odchodzą już ode mnie. Po prostu nie mogę. Chciałabym do tej książki jeszcze wrócić, jeszcze raz, nie pamiętając co się w niej stało i pięknych mądrości w niej zawartych: Skarbie, twoje życie wygląda jak czyste płótno, podążaj więc za swoim przeznaczeniem i wiedz, że każdy krok, który zrobisz, pozostawi na śniegu kolejny ślad. Jeśli chcesz, żeby te ślady dokądś cię doprowadziły, dbaj, by były wyraźne. Dopilnuj, żeby twoje ślady miały znaczenie. lub Strach jest narzędziem, a nie słabością.

Kartka z Mini Recenzji
Według mnie to nie jest najtrudniejsza część z serii i stoi na tym samym miejscu co Toxic. Porusza bardzo trudne tematy i bardzo chciało się w pewnym momencie ją odłożyć i powiedzieć "Dosyć", ale ona była tak wciągająca, że się nie dało. Jakoś w tygodniu nie mogłam się za nią zabrać, ponieważ nie mogłam przeboleć tego bólu przy czytaniu i świadomości, że to już koniec. Dlaczego ukochane książki muszą się kończyć, Dlaczego ?

Humor, jak i trudność książki w połączeniu, według mnie, by nie pasowała. Ale dziwaczne sytuacje, której przed i po jakimś załamaniu bohaterów, pojawiały się i dawały takiej jasności myślenia. Nie myślało się tylko o tym strasznym zdarzeniu tylko pojawiała się jakaś odskocznia: Ten facet jest taki sztywny, że pewnie sra diamentami. Dało się przy tej książce pośmiać, jak i załamać. Genialne połączenie.

Książka była trochę przewidująca, zważając na poprzednie części, ale nie przeszkadzało to w ogóle. Można było chociaż wczuć się w uczucia bohaterów - co przeżywają, czują i co chcą zrobić, chociaż wiemy, że tak się nie stanie :) . Przewidywalność nie jest najlepszą cechą, ale też ma swoje plusy. Jednakże pewnego wątku się nie domyśliłam, nawet się nie spodziewałam i się dziwnie zaskoczyłam tym, co autorka wprowadziła. Było to w sumie ciekawe, ale też trochę przedziwne.

Ostatnie dwa rozdziały - 51 i 52 - były trochę naciągane. Jakby autorka chciała, aby w każdej książce występował ten sam wątek, tylko że w innej postaci. Może to było na plus, ale jednak naciągane to było. Jednakże epilog nadrabiał wszystkim <3. Zakończył według mnie genialnie książkę, jak i całą serię, więc co tu więcej mówić. Zazwyczaj przez epilogi można było się bardziej załamać tym, że nie ma kolejnych części, ale ten sprawił, że poczułam się odwrotnie. Choć chce kolejne części. to nie jestem tak tym załamana. Czasami po prostu chce aby autorzy pisali dodatki do serii, pokazujące co się dzieje z bohaterami kilka lat później. Czy ułożyli sobie życie, czy może jednak znów się załamali? 

Książka jest warta przeczytania. Jako ostatni tom serii, ale też jako oddzielna książka. Oczywiście, jeżeli sięgniecie po tę książkę, to możecie się spodziewać spoilerów poprzednich części. 9/10 to według mnie to ocena idealna, zważając na przewidywalność.

Życzę Wam miłego dnia albo nocy (zależy o której to przeczytacie).
                                                                                                                                         Mag

Recenzja trochę krótkawa, ale jakoś nie mogłam się rozpisać. Nie wiem dlaczego.
Źródła: Lubimyczytać, Google

1 komentarz:

  1. Krótkie recenzje też są dobre ;)
    A książka jeszcze przede mną, w ogóle cała seria, ale Utrata już stoi na półce więc jest bliżej niż dalej ;)

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń